Aktualności
Nie znam Kobiet, które dla rozrywki dokonują aborcji, uważając, że to zwykły zabieg typu „rach ciach i po krzyku”. Nie znam Kobiet, które uczyniły z niej element wizyty w spa lub takich, które zobaczyły w niej „łatwy” środek antykoncepcyjny. Nie znam Kobiet, które uważają, że aborcja nie pozostawia po sobie śladu w psychice i pamięci ciała. Nie znam Kobiet, które w prawie do podejmowania decyzji odczytały zachętę do hedonizmu i uaktywnienia „morderczych instynktów”.
Może i są takie, które podchodzą do niej jak do „nitkowania zębów”… nie o tych dziś jednak piszę.
Zatem w jakim celu to wszystko? Skąd ten nieprawdopodobny brak wiary w sumienie i zdolność rozróżniania dobra od zła? Zamiast zastanawiać się, w jaki sposób zadbać o rozwój kultury świadomego macierzyństwa oraz możliwości godnej opieki dla przyszłych matek, na pierwszym planie stawia się milionom Kobiet ZAKAZ?!
Nie interesuje mnie „polityka”. Już dawno straciłem nadzieję, że przedstawiciele któregokolwiek ugrupowania zobaczą w POLSCE i POLAKACH wartość nadrzędną.
Wierzę w możliwość kooperacji kobiet i mężczyzn, wiedzę, siłę emocji oraz wolność. Wierzę w różnorodność społeczeństwa i siłę oddolnego działania, wzbudzania impulsu uaktywniającego progres, zmianę. Tego się trzymam i każdego dnia, ciężko pracując, to udowadniam.
Dlatego dziś faceci w T&P zastępują w obowiązkach KOBIETY, które w dniu wolnym od pracy ruszą tam, gdzie kieruje ich wolna wola i poczucie obowiązku wyrażenia własnych potrzeb i praw.
11 komentarzy
Comments are closed.
Brawo.
Przychodzi taki moment, że trzeba zabrać głos i stanąć po którejś stronie.
Dziękujemy za ten piękny gest!
❤ always ❤
Dziękuję Hubert ! Piękna postawa 🙂
Brawo Hubert !
Dziekuje Hubert ! 🙂
Pięknie… to teraz skoro jesteście Kobietą to zmienicie reklamę?
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=1317473368292282&set=gm.377872919269065&type=3&theater
Szanowna Pani Anna Shirley, dziękuję bardzo, że zadała Pani PYTANIE dotyczące naszej reklamy studiów podyplomowych zamiast kalumni, hejtów i innych agresywnych, wulgarnych i plugawych form ekspresji swoich poglądów, z jakimi miałem możliwość się zapoznać, natomiast z którymi nigdy, powtarzam nigdy, nie będę dyskutował.
Firma istnieje od niemal 20 lat. W ich trakcie w naszych salach szkoleniowych uczyły się i szkoliły niemal w 70% Kobiety. Do dziś pozostają Panie grupą odnajdującą w naszych murach przestrzeń do pracy nad swoimi kompetencjami, rozwojem i sukcesem. Zawsze uważaliśmy, że Kobiety są w naszym kraju dyskryminowane. Nie tylko w kontekście tematów takich jak finanse czy zatrudnienie, ale w formie, która jest najłatwiejsza do zaakceptowania (także przez Kobiety).
A zatem to Kobieta najbardziej cieszy się, że proszek do prania może doprać wszystkie plamy na rzeczach dzieci i męża; to Kobieta rano wstaje i biegnąc do pracy robi kawę swojemu hipsterskiemu partnerowi-bohaterowi, który do późna grał na perkusji i bawił się samochodzikami; poza tym jest wzdęta, osesyjnie chce schudnąć, nie trzyma moczu i co najważniejsze – „pamiętajcie, nikt o bólu nie wie tyle co wy Kobiety”… Zgroza.
Do brzegu jednak… Jak mogła Pani zaobserwować, reklamy T&P należą do zauważalnych. Kiedy parę lat temu opublikowaliśmy reklamę WIERZĘ W WIEDZĘ, w której Kobieta pełniła również główną rolę, wzbudziło to ogromne poruszenie i zarzucano nam, że jesteśmy głosem Kobiet w sprawach światopoglądowych oraz forpocztą ateistycznych uniwersytetów z Zachodu.
Dziś hasło PONOĆ LICZY SIĘ TYLKO $€X? z piękną kobietą w roli głównej miał się stać jedynie głosem pobudzającym do refleksji, czy faktycznie jedynie kasa i seks uprzedmiotawiający Kobietę liczą się w naszej kulturze? Czy wiedza, kompetencje, rozwój są w stanie się z nimi mierzyć?
Kobieta znajduje się na pierwszym planie, ponieważ jest tą najistotniejszą i przewodzącą. Zaś ukazanie jej piękna jest jedynie kropką nad „i”.
Można byłoby zarzucić nam koniunkturalizm, jeśli byłby to jedyny raz. Jednakże Kobiety i atrybuty kobiecości, problemy kobiecego świata są w naszym przekazie od początku funkcjonowania firmy silnie akcentowane. Żenujące stwierdzenia „że szczujemy cycem” nie tylko mówią o poziomie wywodów, ale także nie potwierdzają faktu, iż na nasze studia podyplomowe kolejny raz w większości przybyły Kobiety a nie zwabieni „czarnymi zarysami” Mężczyźni.
Wyrazem naszego stosunku wobec kwestii Kobiet był czarny protest. Ile firm zgodziło się na umożliwienie swoim pracownicom wzięcia udziału w czarnym proteście? Ilu szefów tych firm jawnie wyraziło swoje poparcie? Moje zdanie Pani już zna, wyraziłem je jasno i wprost. Czy to jest brane pod uwagę?
Mam jednak dla Pani/Pań propozycję. Jak wiemy rozmowa jest zawsze owocniejsza niż pisanie. Wyłóżmy zatem „karty na stół” i zobaczmy, jakie są faktyczne intencje wszystkich nas.
Zapraszam zatem Panie by spotkać się tak po prostu, twarzą w twarz. Aby przy kawie/herbacie życzliwie porozmawiać. Może się wówczas okazać, że więcej nas łączy niż dzieli.
Czekamy na Panie w piątek 28 października, o godzinie 17:00 w siedzibie Firmy (Poniatowskiego 76B/1-2).
Z poważaniem
Hubert Teichert
Seksim i obłuda w czystej postaci.